Hotel oddany 28 czerwca 2014r. Ogólne wrażenia z pobytu pozytywne. Cisza, spokój, blisko do morza, a z racji oddalenia od ścisku miejskiego (5 min autem do Unieścia, 15 min również autem do Mielna, ale czas może się wydłużyć ze względu na częste korki) nie trzeba się spinać, żeby miejsce znaleźć. Z rozmów z personelem wykonawca się spóźnił. Na pierwszy turnus basen był nieczynny, a podobno (wg słów obsługi część hotelu ma być zamknięta, aby była dokończona). Organizacja też średnia: wózki personelu sprzątającego stoją przy głównym wejściu do budynku B hotelu, kelnerzy i kelnerki sprzątają po posiłkach wyrzucając jedzenie do kosza, który znajduje się na korytarzu przy windzie, podczas większej ulewy zaczęły przeciekać rury odpływowe z dachu i zalewały jadalnie. Bardzo dobra natomiast obsługa pokoi; jedzenie aspirujące do zachodniego, ale zamówienie z karty z menu dziecięcego to masakra: czas oczekiwania 20-40 min dla dzieci? Menadżerowie sali - jeden starszy ok. Dwóch młodych cwaniaków, gburowatych. Basen? Porażka. Woda zimna, powierzchnia mała, ostre kanty bardzo niebezpieczne dla dzieci. Jakuzzi wyłączane na kilka godzin. Zamiast saun (l.mn) jedna sauna sucha i włączana jak się człowiek upomni. Bawialnia? Porażka nr 2. Jak na taki hotel to klita, z czystością niekoniecznie, brak personelu, który pilnowałby dzieci i raczej dziecka samodzielnie tam nie zostawiłbym. Plac zabaw? Zjeżdżalnia, dwie huśtawki i domek dla dzieci do 7 lat. Starsze dzieci zero atrakcji. Pokoje? Duże, czyste, dzięki personelowi. Ale na balkonach brak płytek (wspomniałem o niewykończonym hotelu). Lodówka w szafce szczelnie zamkniętej, bez wentylacji (czy tak wolno wg przepisów przeciwpożarowych). Raczej już nie przyjadę.…